W publikowanym cyklu „Ośmiu Podróży” będziemy prezentowali krótkie fragmenty książek Jerzego Woźniaka wraz z archiwalnymi fotografiami, które pomogły autorowi w literackiej "podróży" do przedwojennego Szczytna, Wielbarku, Pasymia, Jedwabna, Rekownicy, Wesołowa i Rudki. Mamy nadzieję, że zachęci to Państwa by odwiedzić opisywane miejsca i sięgnąć po prozę autora.
Opis. Okładka powieści Jerzego Woźniaka "Cyrograf".
Powieści historyczne Jerzego Woźniaka, osadzone w realiach dawnych południowych Prus Wschodnich nawiązują do wydarzeń historycznych pierwszej połowy dwudziestego wieku. Na kartach "Mazura" (wydanie 2015), "Cyrografu" (wydanie 2017) oraz "Fatum" (wydanie2019) autor kroczy śladami mieszkańców miast i wsi byłego Kreis Ortelsburg. Stara się przypomnieć nieistniejące obiekty architektury, zdarzenia, modę, oraz postacie historyczne, które miały wpływ na rozwój naszego regionu przed i w trakcie trwania II wojny światowej.
W publikowanym cyklu prezentujemy krótkie fragmenty książek Jerzego Woźniaka wraz z archiwalnymi fotografiami, które pomogły autorowi w literackiej "podróży" do przedwojennego Szczytna, Wielbarka, Pasymia, Jedwabna, Rekownicy, Wesołowa i Rudki.
Opis. Widokówka ze zbiorów Mieczysława Rawskiego.
Jedwabno jest kolejnym celem naszej wędrówki literackiej z powieściami autora "Mazura", "Cyrografu" i "Fatum". Jerzy Woźniak powiedział, że inspiracją do osadzenia akcji "Cyrografu" na skrzyżowaniu dróg do Szczytna i Nidzicy w Jedwabnie (rozdział pt. " Treu Dorf") stały się opowiadania regionalistów, których treść była dla niego sporym zaskoczeniem. Informacje historyczne o wizycie Hitlera podczas kampanii wyborczej w 1932 w małym mazurskim miasteczku, zajścia sprowokowane w 1931 przez tak zwaną "straż pałkową" lokalnej NSDAP, a także stu procentowe poparcie polskojęzycznej społeczności dla Niemiec, okazały się kapitalnym materiałem, wykorzystanym na kartach powieści.
We wspomnianym rozdziale "Cyrografu", mazurski kogut staje się przyczyną kolizji drogowej w Jedwabnie, w której ucierpiał wysoki funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa SS ze Szczytna. Na chwilę przed wypadkiem, ten sam gestapowiec, próbuje rozwiązać zagadkę nieistniejącej nazwy miejscowości określanej przez kierowcę -
Mazura w służbie Wehrmachtu jako Treu Dorf.
"Czy ta Treu Dorf to jakaś inna nazwa wsi? Na mapie jest Gedwangen , a nie żadna Treu Dorf. Co to za zagadki?
- Już wyjaśniam, Herr Obersturmführer. Po nieszczęśliwym przedstawieniu z 1920 roku, które zgotowali nam wrogowie, wszyscy mieszkańcy tej mazurskiej wsi, zgodnie jak jeden mąż, oddali głos za Rzeszą. Stąd wziął się pomysł nazwy Treu Dorf.
- No i ? Nic z tego nie wyszło? Mapy mówią co innego - tym razem w głosie Sadlowskiego słuchać było bardziej zainteresowanie niż irytację.
- A, no nic - padła krótka odpowiedź. - Jakiś filozof czy inny mędrzec z Masurenbundu przekonał zwierzchność w Neidenburgu, że nazwa Gedwangen sięga korzeniami rycerzy krzyżowych i nie warto jej zmieniać. Ciekawe, nieprawdaż?"
Jerzy Woźniak, „Cyrograf", Agencja Wydawnicza i Reklamowa Akces, 2017, s. 29
Strona autora: https://www.facebook.com/ksiazkafatum
Więcej na temat historii Powiatu Szczycieńskiego na stronie tygodnika Kurek Mazurski: https://kurekmazurski.pl/gazeta/historia/