Szczęśliwie dla miłośników białego puchu - pogoda spłatała nam figla, a zima zamiast nas opuścić rozgościła się na dobre. Dlatego wraz z Adamem Gełdonem z Nadleśnictwa Spychowo zachęcamy by nie tylko ruszyć w teren, ale przy okazji zejść z utartych ścieżek i pójść na przełaj. - Podczas takich spacerów należy mieć ze sobą mapę, kompas i naładowany telefon, to pozwoli nam się nie zgubić i w razie potrzeby wezwać pomoc - wyjaśnia leśnik.
Opis. Adam Gełdon przemierza leśne ostępy wraz ze swoim kompanem Amarokiem. fot. Radek Nowacki
Rozmawiamy z Adamem Gełdonem z Nadleśnictwa Spychowo:
Co się dzieje w lesie zimą?
Zima to czas spoczynku roślin i części świata zwierząt, takich jak jeże, jenoty, borsuki, niektóre gryzonie czy nietoperze. Pozostałe, które postanowiły aktywnie zmierzyć się z tą porą roku, nieustannie szukają pożywienia, bądź korzystają z zapasów nagromadzonych przed nastaniem mrozów, tak jak wiewiórki. W pracy leśnika śnieżna zima to również dobra pora na pozyskiwanie drewna bez szkody dla roślin, runa, które schowane pod warstwą śniegu są mniej narażone na uszkodzenia. To również czas kontroli grodzeń cennych gatunków drzew i krzewów oraz prowadzenia monitoringu tzw. powierzchni referencyjnych, czyli obszarów o szczególnych walorach przyrodniczych, w których obserwujemy naturalne procesy. Ponadto leśnicy wykładają zimą tzw. drzewa zgryzowe, aby pomóc jeleniowatym przetrwać ten trudny czas. Kora drzew jest dla nich dużym przysmakiem. Zima to również doskonała okazja do prowadzenia inwentaryzacji dużych drapieżników, takich jak wilki i rysie. Dzięki pokrywie śnieżnej udaje się zebrać dużo informacji o bytowaniu tych chronionych zwierząt. A lada chwila zacznie się przegląd całej infrastruktury leśnej przed nadchodzącym kolejnym sezonem turystycznym.
Jakie zwierzęta można spotkać?
Bardzo aktywne są jeleniowate i w bezlistnym, zimowym lesie łatwo dostrzec przebiegającą sarnę, łosia czy całą chmarę jeleni. Na białym tle wyróżniają się również lisy i ciemne dziki. Nie trudno zauważyć latające nad naszymi głowami kruki i myszołowy, które cały czas szukają pożywienia i wykorzystują każdą okazję do zapełnienia brzucha. Jak spojrzymy na ziemię, to znajdziemy sporo tropów kun, wiewiórek czy zajęcy. Trzeba tylko być uważnym, a w lesie zachować ciszę.
Warto chodzić po lesie na przełaj?
Jak najbardziej. Chodzenie leśnymi drogami nie przypomina przedzierania się przez gęsty las i warto spróbować zejść z utartej ścieżki i ćwiczyć chociażby zmysł orientacji i posługiwanie się kompasem oraz mapą. Chodzenie na azymut daje dużo frajdy i satysfakcji, kiedy dojdziemy w planowane miejsce szybciej i krótszą drogą. Poza tym w środku lasu jest mniejsze prawdopodobieństwo spotkania innych turystów, niż na leśnej drodze. Warto trenować tę umiejętność, nawet w dobrze nam znanej okolicy. Im więcej będziemy chodzić po lesie i niekoniecznie drogami, tym większej nabierzemy pewności siebie i doświadczenia oraz lepiej poradzimy sobie, kiedy faktycznie zgubimy się w obcym i nieznanym lesie.
Co zrobić żeby się nie zgubić, i co w przypadku, kiedy się jednak zgubimy?
Zawsze do lasu powinniśmy zabierać mapę i kompas. No i koniecznie trzeba wiedzieć jak z kompasu korzystać i jak czytać mapę. Można zaznaczyć sobie na mapie lub telefonie z aplikacją mapową skąd wyruszyliśmy, albo gdzie zostawiliśmy samochód, żeby móc do niego łatwo później wrócić. To ważne np. dla grzybiarzy i zbieraczy jagód, którzy drogami raczej nie chodzą, patrzą głównie w ziemię i o zgubienie się nie jest trudno. W razie utraty orientacji i konieczności wezwania pomocy, dobrze pamiętać, by mieć przy sobie naładowany telefon. Warto również patrzeć na słupki oddziałowe, na których są opisane numery oddziałów danego nadleśnictwa, które również mogą być naniesione na naszą mapę, ale też przydadzą się do wezwania pomocy, kiedy kompletnie nie wiemy, gdzie dotarliśmy. Polecam pobrać na telefon darmową aplikację mBDL, na której wszystkie oddziały leśne w Lasach Państwowych są zaznaczone i opisane. To nam pomoże w orientacji. Dobrze jest też wcześniej poinformować kogoś bliskiego, że udajemy się do lasu na określony czas. To pomoże szybciej podjąć akcje poszukiwawcze, gdyby coś się stało, a nasz telefon w lesie się rozładował lub nie byłoby zasięgu.
Jak zadbać o swoje bezpieczeństwo podczas spacerów na przełaj?
Tutaj panują podobne zasady, co przy spacerowaniu leśnymi drogami. Nasze bezpieczeństwo w dużej mierze zależy od tego jak się wcześniej, przed wyjściem do lasu, przygotujemy. Jaki zabierzemy ekwipunek np. mapę, kompas, telefon, jedzenie i wodę, odpowiedni ubiór i ewentualne schronienie w razie niepogody. Czy sprawdzimy wcześniej jakie będą panować warunki pogodowe, czy są prognozowane burze i silne wiatry albo czy nie ma dużego zagrożenia pożarowego. Nasze bezpieczeństwo zależy też od naszego odpowiedzialnego zachowania w lesie i przestrzegania przepisów np. ustawy o lasach. Nie powinniśmy chociażby wchodzić na oznakowane powierzchnie, gdzie pracują pilarze i prowadzone są prace leśne, bo to można przypłacić nawet życiem. No i warto zwracać większą uwagę na gałęzie, które podczas spacerów na przełaj, lubią uderzać w twarz.
Jak leśnicy orientują się, gdzie się aktualnie znajdują?
Każdy leśnik na swoim terenie zna las jak własną kieszeń. Podczas swoich obowiązków stale korzysta z tradycyjnej mapy z różnymi danymi, ale i urządzeń mobilnych z GPS, dzięki czemu mapę swego lasu zna na pamięć. Słupki oddziałowe ułatwiają odnalezienie konkretnego obszaru, a główniejsze drogi mają nieraz swoje lokalne nazwy. Z pewnością leśnicy, pracujący na co dzień w lesie, mają lepszy zmysł orientacji, ale to bez problemu można wypracować, spędzając więcej czasu na łonie natury z mapą, kompasem i chęcią do nauki.
Mieszkańcy lasu spotkani podczas spacerów:
Fot. Archiwum Nadleśnictwa Spychowo
Spokojny, zimowy las w obiektywie fotografika przyrody Huberta Jasionowskiego
Więcej na temat cyklu: Powiat Szczycieński na weekend