W publikowanym cyklu „Ośmiu Podróży” będziemy prezentowali krótkie fragmenty książek Jerzego Woźniaka wraz z archiwalnymi fotografiami, które pomogły autorowi w literackiej "podróży" do przedwojennego Szczytna, Wielbarku, Pasymia, Jedwabna, Rekownicy, Wesołowa i Rudki. Mamy nadzieję, że zachęci to Państwa by odwiedzić opisywane miejsca i sięgnąć po prozę autora.
Opis. Okładka powieści Jerzego Woźniaka "Fatum".
Powieści historyczne Jerzego Woźniaka, osadzone w realiach dawnych południowych Prus Wschodnich nawiązują do wydarzeń historycznych pierwszej połowy dwudziestego wieku. Na kartach "Mazura" (wydanie 2015), "Cyrografu" (wydanie 2017) oraz "Fatum" (wydanie 2019) autor kroczy śladami mieszkańców miast i wsi byłego Kreis Ortelsburg. Stara się przypomnieć nieistniejące obiekty architektury, zdarzenia, modę, oraz postacie historyczne, które miały wpływ na rozwój naszego regionu przed i w trakcie trwania II wojny światowej.
Opis. Tak wyglądała siedziba poczty w Szczytnie w latach 30. XX wieku (budynek po prawej stronie). (Fot. ze zbiorów Witolda Olbrysia)
Dziś razem z autorem udamy się do budynku poczty w dawnym Ortelsburgu przy ulicy Kaiserstrasse. Jest druga połowa lat trzydziestych. Władzę w Niemczech sprawuje partia hitlerowska. Mazur z Wielbarku Emil Kietezka wykonuje pracę listonosza ale oprócz tego, udziela się "społecznie" jako gryzipiórek w nazistowskiej gazecie "Strażnica Tannenberska". Zaniedbuje swoje obowiązki służbowe co spotyka się z ostrą reakcją dyrektora poczty, który reprezentuje stary pruski porządek. Rozmowa dyscyplinująca, która odbyła się w budynku poczty została przedstawiona w sposób następujący:
"Dyrektor jeszcze raz otaksował wzrokiem Mazura.
- Jeśli ktoś powiedziałby mi coś takiego pięć lat temu, toby mnie gówno obchodziło, jakie ma plecy i koneksje. Wyleciałby z roboty na pysk w dziesięć sekund - pomyślał z boleścią w duszy. A teraz? Zwykły wiejski listonosz zachowuje się wobec niego tak, jakby był co najmniej zwycięzcą w wyborach do Landtagu. Koneksje, chamstwo, arogancja, cwaniactwo i buta święcą swój ostateczny tryumf.
- Grunt to zachować równowagę i nie dać się z niej wyprowadzić - powtarzał bezgłośnie myśl wyczytaną w jakimś kobiecym magazynie.
- Panie Kietezka - wreszcie powiedział głośno. - Ja w całej rozciągłości popieram pański idealizm, ale proszę stosować się do regulaminu i moich dyrektyw. Dziś się pan spóźnia z powodu swoich ambicji literackich, dwa dni temu zatrzymała pana rogacizna pędzona przez młokosa z Landjahru, a jeszcze wcześniej musiał pan coś załatwić w ratuszu. Mnie naprawdę nie obchodzi, co pan robi poza służbą. Jednak obowiązek to podstawa. Nie można sobie odpuszczać, trzeba pracować na pełnych obrotach!"
Jerzy Woźniak, „Fatum", Agencja Wydawnicza i Reklamowa Akces, 2019, s. 169 -170
Strona autora: https://www.facebook.com/ksiazkafatum
Więcej na temat poczty w Szczytnie w artykule z tygodnika Kurek Mazurski pod adresem: https://kurekmazurski.pl/dzieje-poczty-w-prusach-2007061238328/